poniedziałek, 14 marca 2016

Rozdział 4 ,, O krok od wydarzenia..."

( Laura )
------
Potrzyłam na swoje odbicie w lustrze. Mam niebieskie oczy i ciemne blond włosy z naturalnymi pasemkami w barwie jasnego blondu na głowie. Moja mama mówi, iż oznacza to, że jestem wyjątkowa. Nigdy jej nie rozumiałam. Przecież dużo osób ma takie włosy, gdy pytam ją o to szybko zmienia temat.
Rozejrzałam się po moim pokoju. Ściany jego są żółte. Łóżko stoi pod ścianą obok drzwi. Mam dwa biurka. Jedno służy do nauki i odrabiania prac domowych, a drugi do miejsca w którym leży laptop. Obydwa stoją pod ścianą. Na środku pokoju leży brązowy dywan.
 Usiadłam na łóżku.
Dziś spotkałam dziwnie znajomą dziewczynę chociaż jej nigdy nie widziałam. To wydarzenie było takie... tajemnicze. Jeszcze ta kolacja. No właśnie kolacja. Idę do obcej osoby w odwiedziny, której nigdy nie widziałam na oczy. Szczerze nie chce mi się tam iść, ale obiecałam mamie. Moje rozmyślanie przerwał telefon.

                         ------------------
( pani Natalia )
-----
Wiedziałam, że kiedyś to nadejdzie. Dostałam ten list. Co mam jej powiedzieć. Przecież tyle lat ją okłamywałam. Ona mi tego nie wybaczy. Amanda, moja siostra powiedziała, że chce żeby Karola wiedziała skąd pochodzi, ale jej maż nie chciał narażać swojej córki na niebezpieczeństwo i poprosił mnie, żebym mej siostrzenicy nic nie mówiła. Posłuchałam go, a teraz tego żałuję... bardzo żałuję. Życie jest nie sprawiedliwe, żeby dziewczynka jak Karolina musiała to zrobić. Ona jest wybraną, strażniczką, która nie wie kim jest i się nie dowie. Nie dowie się że nią jest. Pójdzie do akademii. Będzie uczyła się magii, ale... no własnie ale, a jeśli ktoś jej to powie, a może sama do odkryje. Lepiej powiem jej to od razy. To będzie długa rozmowa


------------------
( Karolina )
Gdy wróciłam do domu wszystko było zrobione. Zapytałam się czy w czymś nie pomóc. Chrzestna Odpowiedziała, żebym lepiej poszła się w coś przebrać. Ciotka miała rację. Spacer po lesie przed wizytą nieznanych mi osób nie był dobrym pomysłem. Szybko wyjełam czyste ubranie i poszłam do łazienki się umyć.


W końcu przyszli goście. Zjedliśmy obiad i zaczeliśmy rozmawiać. Wiedać było, że ciocia Natalia i pani Klara długo się już znały. Dowiedziałam się także, że Laura będzie chodziła do tej samej szkoły co ja. Postanowiłam zaprosić dziewczynę do mojego pokoju.

---------------------

( pani Karina )
-----
- Natalia ja wiem, że to dla Ciebie trudne dla mnie Amanda też była pliska, ale trzeba im powiedzieć kim są i jakie mają zadanie
-  Karolina to moja jedyna rodzina
- Laura też jest moją jedyną rodziną, jest moją córką, ale jeśli będzie chciała wypełnić przeznaczenie... pozwolę jej na to, ty też powinnać- uśmiechnełam się do niej. Miała rację muszę jej na to pozwolić
- Dziewczynki czy możecie przyjść do nas na chwilkę? - zapytałam


----------------

( Laura )
---------
Poszłyśmy do pokoju Karoliny. Ściany były jasno fioletowe z białymi wzorkami, a meble były czarne. Wszystko do siebie tu pasowało. Rozmawiałyśmy ze sobom pare minut i już zdąrzyłyśmy złapać wspólny język. Gdy rozmawiałyśmy ze sobą zawołała nas pani Natalia więc odpowiedziałyśmy jej, że już idziemy...

Za chwilę wykona się przeznaczenie. Za chwilę wszystko się zmieni.

----------------'

Długa przerwa nudny rozdział. Niestety nie mam żadnego sensownego wytłumaczenia. Chciałam w końcu coś dodać nawet taki rozdział, ale obiecuję, że następny rozdział będzie lepszy. Jeśli są jakieś błędy to strasznie za nie przepraszam ale piszę na telefonie.
 Do następnego
alek-sandra


1 komentarz:

  1. Rozdział króciutki, ale jak dla mnie całkiem całkiem!
    Podoba mi się opisywanie przez Ciebie uczuć głównej bohaterki. Piszesz tak prawdziwie i to jest super. :)
    Zakończyłaś też w dobrym momencie. Ostatnie zdanie wprowadza czytelnika w napięcie i... Właśnie. Co będzie dalej? Teraz znowu muszę tyle czekać. :(
    W każdym razie mam nadzieję, że szybko coś napiszesz.
    Buziaki i zapraszam do siebie na rozdział 16!

    www.magical-history.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń