( Laura )
----------------
Wierzyłam im, wierzyłam w to co mówiły. Od dziecka czułam, że coś mnie wyróżnia od reszty. Tylko dalej nie jestem pewna co... I co ten inny świat ma wspólnego ze mną... Tyle pytań, a tak mało odpowiedzi...
Kiedy tak rozmyślałam nad wszystkim i o niczym usłyszałam huk. Okazało się, że była to Karolina, która spadła z krzesła. Jej oczy w tamtej chwili były tak wielkie jagby zobaczyła ducha. Cała drżała. Patrzyła się w sufit i nic nie mówiła.
~~~~~~~~~~~
Zrobiło się strasznie późno, a ja z mamą mieszkałam godzinę drogi z tąd, dlatego ciocia Karoliny zaproponowała nam, żebyśmy przenocowali u niej. Naprawdę nie rozumiałam ani tej kobiety, ani własnej matki. Moja mama od razu sie zgodziła bez zawahania. Będzie spała w salonie, a ja u Karoliny. Może przynajmniej lepiej ją poznam.
~~~~~~~~~
Jak szłyśmy do jej pokoju, chociaż już tędy wcześniej szłam dalej rozglądałam się po bokach i oglądałam dom. Był zrobiony w nowoczenym stylu. Korytarz był żółty, na suficie były małe lampki. Koło pokoju Karoli mieściły się jeszcze trzy inne drzwi. Weszłyśmy do jej sypialni. Niby nic się nie zmieniło przez te trzydzieści minut, ale coś wydawało mi się inne, obce, dziwne. Starałam się tym nie przejmować.
- Co się stało na dole?- zaczełam rozmowę
- Niewiem o czym mówisz - odpowiedziała brunetka
- Dobrze wiesz o czym ja mówię
- No dobra powiem Ci, ale obiecaj, że nikomu nie powiesz, Ok?
- Ok
I opowiedziała mi o wszystkim. Jeszcze trochę gadałyśmy i zasnełyśmy. Czułam, że ta noc nie będzie jedną z najlepszych... Miałam rację... I nie tylko dlatego, że przeżyłam szok, gdy powiedzieli mi prawdę to była coś innego... Coś o wiele gorszego...
~~~~~~~~~~~~~
Wiem, że strasznie nadużywam tych trzech kropek, ale ja bez nich nie potrafie się obejść. Jakie wrażenia po rozdziale? Czy ktoś wogóle jeszcze to czyta?
Strasznie przepraszam za błędu i za to że rozdział taki krótki, ale specjalnie podzieliłam ten rozdział na części. A teraz mam pytanie w który dzień mam publikować posty i co ile?
Pozdrawiam
alek-sandra
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz